Trichotillomania
Forum dla cierpiących na trichotillomanię i trichofagię. To choroba o podłożu obesyjno-kompulsywnym. Jeśli wyrywasz włosy i czujesz się osamotniona/ny ze swoim problemem, to jest miejsce dla Ciebie. Razem będzie nam łatwiej poradzić sobie z trich.
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


psychoterapia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Trichotillomania Strona Główna -> Leczenie / Psychoterapia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
hjarta
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Luty 25, 2011, 12:04 pm    Temat postu:

hmmm...
no po prostu wiadomo Wink
to po prostu czuć - i czuje to zarówno pacjent, jak i terapeuta, nie ma w tej sprawie konfliktu.
myślę, że u każdego wygląda to inaczej, bo inne są terapie. To, co wspólne, to chyba rozmowy o kończeniu i o tym, co po terapii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
perapa
Domownik
Domownik



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Luty 25, 2011, 3:45 pm    Temat postu:

Mi terapeutka mowi, ze z czasem sama nie ebde chciala juz do niej przychodzic. Ale w takim znaczeniu, ze ona nie wniesie nic nowego do mojego postrzegania, analizy swiata, sama bede to robic w wystarczajacym stopniu bez niej. I ze moge nawet sie zloscic, ze musze jeszcze do niej chodzic, bo przeciez juz sobie radze bez niej. Tak jak teraz odliczam dni do naszego cotygodniowego spotkania a gdy cos sie zlego wydarzy to pierwsze co to mysle o tym, jak bardzo chce z nia o tym porozmawaic tak kiedys podobno mam juz tego nie chcec. Rozumiem, ze z racji uposazeniamnie w takie umiejetnosci, ze sama bez pomocy terapeuty bede sobie radzic.
I zakonczenie terapii tez nie dzieje sie tak hop siup, najpierw sa spotkania coraz rzadsze, potem przygladanie sie tamu jak pacjent sobie radzi w trakcia tych dluzszych przerw. Z czasem spotkanie raz na kilka miesiecy az w koncu wyfruwa ptaszek z gniazda Very Happy
Najwazniejsze dla mnie jest to, ze takie rozstanie zawsze jest za obopolna zgoda, jesli w pacjencie choc przez chwile tli sie strach co do braku spotkan z terapeuta, obawa przez "samodzielnym" zyciem, to abosolutnie nie jest to czas na zakonczenie terapii.

Tobie hjarta gratuluje z calego serca, doskonale rozumiem o czym mowisz podsumowujac swoja terapie.
Az na twarzy pojawil mi sie usmiech, gdy przeczytalam to co napisalas o rozwoju czlowieka. To samo powiedzialam do terapeutki juz dawno temu-przeciez terapia tak naprawde moglaby trwac przec cale zycie czlowieka, w kazdym dniu, tygodniu dzieje sie cos co wytraca nas z rownowagi, co konfrontuje nas z naszymi lękami, cos co nas umacnia badz oslabia-w koncu terapie prowadzi sie nie tylko z ludzmi "chorymi", ale takimi ktorzy chca zrozumiec swoje postepowanie, zajrzec w glab siebie.
Tak wiec taka terapia moglaby sie toczyc bez konca.

Gdy mysle o zakonczeniu mojej terapii, tzn o dniu, w ktorym bede juz na to gotowa, to az sie usmiecham. Bo wiem, ze bede wtedy szczesliwa, tak jak teraz jestem z dnia na dzien mimo, ze tak wiele trudnych rzeczy sie dzieje. Tak wiele zawdzieczam swojej pracy i pracy terapeutki.
Ach, wiem, ze na pewno z wlasnej woli nigdy nie zrezygnuje z terapii, bo zawdzieczam jej zycie. I niestety z moich ust nie sa to zbyt wielkie slowa, bo juz by mnie dawno nie bylo na tym swiecie, gdyby nie ten przelom zwiazany z terapia.

Kiedys i ja wyfrune z tego gniazdka bye


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez perapa dnia Luty 25, 2011, 3:47 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ruby
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gloomsville
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Luty 26, 2011, 1:27 am    Temat postu:

Ja pewnie też, ale kiedy to wolę o tym nawet nie myśleć, bo daleka droga przede mną. Najdziwniejsze jest to, że we mnie samej pojawiła się chęć uczestniczenia w tej terapii. Przeraża mnie trochę ale pragnę tez zmian w swoim życiu. Trzeba je jakoś naprawić. Nie wiedziałam, że aż tak źle jest ze mną póki tam nie trafiłam. Ciągle coś nowego i nowego się pojawia i czasem czuję się zagubiona w tym wszystkim Rolling Eyes Ale wiem, że mi się przysłuży.

Ja również gratuluję Ci hjarta i życzę powodzenia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ruby
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gloomsville
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Kwiecień 13, 2011, 2:05 pm    Temat postu:

Wczoraj dokonał się jakiś przełom w mojej terapii, ale jeszcze nie do końca o rozumiem. Chodzi o to, że dostrzegłam iż wszystkie moje części, którym przypisywałam różne emocje dostrzegłam jako całość i jako mnie. A jednocześnie emocje mi towarzyszące nie dokonały żadnego zniszczenia ja nie dokonałam autodestrukcji. Ciężko to opisać, ale to było miłe uczucie kiedy mogłam jednocześnie czuć i mówić o tym, co czuje w tym momencie a przy tym nie miałam ochoty się okaleczać, krzyczeć, wymiotować i wyrywać oczywiście.

To wszystkie jest takie dziwne, ciężko mi na tej terapii ale jak cudownie widzieć efekty i zmiany jakie we mnie zachodzą. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
liptonp
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Lipiec 17, 2011, 11:05 pm    Temat postu:

Witajcie, jestem nowa na forum. Ja też chodzę terapię (Gestalt) od 1,5roku. Poszłam ze względu na tricho. Jak się okazało tak choroba jest efektem przeżyć jakie dokonaly sie w moim zyciu, zeby ja rozgrysc musimy sie wgrysc w przeszlosc. I tak się bujam na te sesje i dalej wyrywam. Zmiana zaszla w moim podejsciu do zycia i ludzi ale nijak nie moge polaczyc jej z tricho. Ostatnio ogladałam pare filmików na you tubie o tricho i one poki co blokuja mnie przed wyrywaniem. Były mocne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aga
Zaawansowany użytkownik
Zaawansowany użytkownik



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sierpień 1, 2011, 11:55 pm    Temat postu:

Hej, też jestem z Gw. Możesz dać mi namiary na miejsce terapii?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Marrkefka
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sierpień 2, 2011, 10:00 am    Temat postu:

witam serdecznie,
jestem z Gdańska i jeśli ktoś również, a zna namiary na dodrą terapię to bardzo mocno poproszę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
ruda5556
Zaawansowany użytkownik
Zaawansowany użytkownik



Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okol wawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sierpień 8, 2011, 6:34 pm    Temat postu:

Ruby napisał:
No właśnie o tym też mówiłam terapeutka. Blokuje w sobie negatywne emocje i nie daje im ujścia. Stwierdziła, że ataki paniki mogły się wziąć z tego, bo słabsze dobijanie się moich emocji ignorowałam. Przez ostatni rok wiele przeszłam i bardzo tłumiłam w sobie emocje, zresztą zawsze to robię. Już się tak przyzwyczaiłam, że nie chce być postrzegana, jako osoba, która ma jakieś problemy. A może wstydzę się o tym mówić. Czasami mam też wrażenie, że nikogo to po prostu nie obchodzi, jakie zgryzoty mnie toczą od środka. Nauczono mnie by przyjmować dobrą minę do złej gry. A kiedy wpadłam w depresję, tak że nie mogłam dłużej tego ukryć, ludzie odwrócili się ode mnie. Więc popadłam w jeszcze większe przekonanie, że nie warto mówić o tym, co się czuje. To trochę skomplikowane Rolling Eyes


ruby , jakbym słyszała swoja historię . Mnie też nauczono , by robić dobrą minę do złej gry . Dwa razy byłam u lekarza , za pierwszym razem kłamałam jak z nut , ze nic mi nie jest i wgl . wiem ,że to nie dobrze ale nie ufałam tej facetce . a przy drugiej wizycie płakałam tak strasznie ,że słowa nie mogłam wydusić . Teraz wiem ,że lekarz stara sie pomóc . zycze ci ruby jak najlepiej . Powodzenia ....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ruby
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gloomsville
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sierpień 11, 2011, 4:08 pm    Temat postu:

Dzięki Ruda. No ja w dalszym ciągu chodzę na tę terapię i czuję się okropnie pogubiona. Jakby ktoś rozbił mnie na milion kawałków, które trzeba od nowa poukładać i czasami sama już nie wiem kim jestem. Jednak to jest trochę tak jak określiła moja psychiatryczka. Trzeba zburzyć mury w okół starych ścieżek, żeby móc wydeptać nowe (taaa, ona zawsze mnie raczy takimi anegdotkami Wink ) W każdym bądź razie czuję, że nawiązałam już jakąś więź z moją terapeutką a co najważniejsze ze sobą samą. O wiele łatwiej przychodzi mi przyglądanie się swoim własnym emocjom i odgrzebywanie tych, których nigdy nie chciałam odgrzebać. Terapia nie jest łatwa ale wierze, że przyniesie rezultaty. Już przynosi także polecam wszystkim Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
hjarta
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Marzec 15, 2012, 12:00 am    Temat postu: Po roku

Witajcie.
Minął rok od zakończenia mojej terapii. Zaglądam na to forum już bardzo rzadko. Dziś jestem po to, żeby Wam napisać, że w ciągu roku od zakończenia terapii nie wyrwałam ani jednego włosa.
Więc można z tym skończyć, naprawdę można. W czerwcu będzie 4 lata Smile
Trzymajcie się ciepło, wszystkich niezdecydowanych zachęcam, żeby szli się leczyć. Naprawdę się da, choć łatwo nie było.
Pozdrawiam,
hjarta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ruby
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gloomsville
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Marzec 26, 2012, 9:58 pm    Temat postu:

O no to super hjarta, tylko pogratulować Smile

No ja dzisiaj się dowiedziałam, że nawet jak nie przejdę na prywatną terapię to moja terapeutka mnie nie zostawi i będę mogła chodzić na NFZ. Trochę mi ulżyło bo nie jestem jeszcze gotowa aby zostać bez niej. No ale dzisiaj było "gorące krzesło".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
jateżtorobię
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czerwiec 22, 2012, 12:02 pm    Temat postu: Prośba o radę.

Hej, jestem tu nowa. I, jak mówi mój nick, ja też to robię. Od 4 lub 5 lat. Do tej pory udawało mi się jakoś sobie radzić, ale mam już dość. Chciałabym mieć normalne, zdrowe i ładne włosy. Czuję się nieatrakcyjna. Chcę zacząć się leczyć. Chodziłam kiedyś na terapię, ale nie dotyczyła wyrywania włosów. Teraz chcę zacząć, ale nie wiem, jak. Co się robi najpierw? Powinnam iść do psychiatry, psychologa? Nie wiem, czy stać mnie na regularne, prywatne leczenie... Boję się leków. Proszę o kontakt do kogoś, kto mógłby mi pomóc, najlepiej z Krakowa. Chciałabym trafić na osobę, która zna tę chorobę i nie potraktuje mnie jak kosmitę. Najlepiej na kobietę, przed mężczyzną byłoby mi najzwyczajniej wstyd. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ruby
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gloomsville
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czerwiec 25, 2012, 11:46 pm    Temat postu:

Witaj na forum Smile

No raczej powinnaś pójść do lekarza psychiatrii. Prawda jest taka, że leki właściwie nie działają na trich, ale często towarzyszy jej depresja i inne zaburzenia, na które tabletki mogą pomóc. Nie ma sie czegoś obawiać. Leki potrafią naprawdę pomóc. Lekarz może Cię również skierować na psychoterapię co byłoby jak najbardziej wskazane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
jateżtorobię
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Lipiec 7, 2012, 2:06 pm    Temat postu:

Czy potrzebuję skierowania do psychiatry? Czy to się wiąże z większymi kosztami? Zupełnie nie wiem, jak się za to zabrać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
arek26
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 01 Lis 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznan
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wrzesień 2, 2012, 6:18 pm    Temat postu:

mam prosbę, proszę o podanie kontaktu do lekarza z poznania, piszcie proszę prywatna wiadomośc abym mogl to odnaleźć łatwiej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Trichotillomania Strona Główna -> Leczenie / Psychoterapia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin