Trichotillomania

Aga · Wysłany: Maj 18, 2010, 9:44 pm Temat postu:

JA mojej powiedziałam,że suszarka na basenie wyrwała mi włosy:) Po 10 latach jej powiedziałam, niedługo po tym jak sama się dowiedziałam,ze to choroba i,że nie jestem z tym sama:)

Ruby · Wysłany: Maj 18, 2010, 11:57 pm Temat postu:

Ja kiedyś miałam łyse miejsce na czubku głowy i powiedziałam, że mi petarda wypaliła. W sumie taka była po części prawda, faktycznie mi spaliła. Ale potem kłamałam, żę zrobiła mi się blizna.

Z kolei ojciec, chociaż tłumaczyłam mu wiele razy, że to choroba, uważa że włosy mi wypadają od farbowania. Idiota.

nan.si · Wysłany: Maj 19, 2010, 7:16 pm Temat postu:

kokos · Wysłany: Maj 20, 2010, 10:38 pm Temat postu:

a więc, byłam wczoraj w tym Sosnowcu u psychiatry Wink

babka bardzo fajna, miła, wiedziała co to trich.
tak jak mówiłyście pytała mnie najpierw ogólnie, a potem o szczegóły. (jak któraś z Was chciałaby wiedzieć jakie pytania konkretnie zadawała to śmiało pytajcie, chociaż nie wszystkie pamiętam!) powiedziała, że widzi mnie na psychoterapii i dobrze, że przyszłam w tym wieku, bo to najlepszy czas żeby zacząć 'prostować' swoją psychikę. nastawiła mnie pozytywnie mówiąc, że mam iść za głosem serca i, że nikt nie przeżyje za mnie mojego życia, więc ważne są moje marzenia, itp.

(jutro kolejna próba - fryzjer -_-)

Aga · Wysłany: Maj 20, 2010, 11:09 pm Temat postu:

Spisz te pytania, które pamiętasz:)

kokos · Wysłany: Maj 20, 2010, 11:19 pm Temat postu:

- jaka jest moja sytuacja rodzinna (z kim mieszkam, ile lat mają rodzice, rodzeństwo, gdzie mieszkamy)
- kiedy się to zaczęło i czy pamiętam jakieś zdarzenie jakie mogło mieć wpływ, czy kiedyś robiłam coś podobnego
- czy mam takie hm większe doły często albo jeden wielki dół, niekoniecznie chodziło o myśli samobójcze, ale także się o to pytała
- czy umiem kontrolować wyrywanie włosów, i czy czuję kiedy zbliża się 'fala' wyrywania, skąd wyrywam włosy
- czy mam znajomych, przyjaciół, chłopaka albo czy ktoś mi się obecnie podoba
- poprosiła, żebym opisała siebie w trzech epitetach, czego nie umiałam zrobić, bo nigdy się nie zastanawiałam nad tym xD, pytała co w sobie lubię

tyle pamiętam z takich ogólnych pytań, reszta dotyczyła już rzeczy, które mówiłam Wink

Ruby · Wysłany: Maj 21, 2010, 9:58 pm Temat postu:

No to dobrze, że jesteś zadowolona z wizyty kokos i powodzenia na terapii Smile

Aga · Wysłany: Maj 21, 2010, 11:26 pm Temat postu:

Babka od psychologii dała mi adres psycholi( Smile

) na NFZ. Sprawdzę ich:)

Ruby · Wysłany: Czerwiec 3, 2010, 11:49 pm Temat postu:

A ja im dłużej chodzę na psychoterapie to tym bardziej pewna moja część przed nią się broni. Wiem, że coraz bardziej zagłębiamy się w moje emocje a ja nie potrafię się otworzyć. Ciężko jest...ehhhh...jednak zdaję sobie sprawę, że powinnam tam chodzi. Jednak za każdym razem czuję się, jakbym miała iść na ścięcie głowy, tak bardzo chce ukrywać swoje emocje Sad

Lisa · Wysłany: Czerwiec 5, 2010, 1:08 am Temat postu:

Ja się bardzo otworzyłam przed psychologiem, jestem jej w stanie powiedzieć wszystko, co w danej sytuacji czuję, jakie emocję mną targają. Zwierzam się jej z takich rzeczy, o których nikomu nigdy nie mówiłam. Dzisiaj miałam akurat wizytę i pani psycholog powiedziała, że widzi moje zaangażowanie, że chcę nad sobą pracować i z czasem pewnie zauważyła, że jestem bardzo zaburzona, bo powiedziała, że postara się żebym chodziła raz w tygodniu na terapię, a nie tak jak do tej pory co 2 tygodnie.

Ruby · Wysłany: Czerwiec 5, 2010, 1:16 am Temat postu:

Ale ja też bym chciała się otworzyć, tylko że nie potrafię i to jest mój problem Sad

Lisa · Wysłany: Czerwiec 5, 2010, 1:26 am Temat postu:

Ja też myślałam, że nie będę potrafiła, tym bardziej, że moja psycholog jest tylko 2 lata ode mnie starsza. Moje myśli były takie, że wolałabym jakąś starszą panią psycholog, żebym czuła, że zwierzam się jej jak mamie, a teraz czuję się jakbym zwierzała się najlepszej przyjaciółce, a ona potrafi mi pomóc.

Ruby · Wysłany: Czerwiec 5, 2010, 1:31 am Temat postu:

No Lisa moja terapeutka też jest w podobnym wieku do mnie i częściowo to mi chyba przeszkadza. Ale wiem, że potrzebuje też więcej czasu zeby się otworzyć. Poza tym, mam takie wrażenie, że wchodzenie w relacje z terapeutką jak z bliską osobą to chyba nie jest dobry pomysł ałcz

nan.si · Wysłany: Czerwiec 6, 2010, 9:27 pm Temat postu:

ja też już chodzę na psychoterapie - dynamiczną.
Ja mam z panią juz daleko po 40, konkretna , pytała mnie o to co moja dr, nacisnęła na burzliwy temat i nie wiem kiedy łazy mi same spływały.
Prosiła mnie, żebym jej powiedziala co oczekuje od takiej terapii. Jeszcze sie zastanowie nad tym . Ale chcę wam powiedzieć ze chyba ta jedna wizyta już poskutkowała- co drugi dzien mam dobry nastrój, reszta to płacz z byle powodu lub bez powodu-lepsze to niż nic Razz

i oczywiśćie wyrywanie włosów, ale widze że juz mniej rwę na szczęście;)

minniemouse · Wysłany: Czerwiec 7, 2010, 5:27 am Temat postu:


	Trichotillomania Forum dla cierpiących na trichotillomanię i trichofagię. To choroba o podłożu obesyjno-kompulsywnym. Jeśli wyrywasz włosy i czujesz się osamotniona/ny ze swoim problemem, to jest miejsce dla Ciebie. Razem będzie nam łatwiej poradzić sobie z trich.		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj