Trichotillomania
Forum dla cierpiących na trichotillomanię i trichofagię. To choroba o podłożu obesyjno-kompulsywnym. Jeśli wyrywasz włosy i czujesz się osamotniona/ny ze swoim problemem, to jest miejsce dla Ciebie. Razem będzie nam łatwiej poradzić sobie z trich.
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Niekompetencja lekarzy:(
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Trichotillomania Strona Główna -> Leczenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
perapa
Domownik
Domownik



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 19, 2011, 10:48 am    Temat postu:

hmmm, ja bym sie bala podpisywac pod takimi wypowiedziami jak Twoja, minnie.
I nie chodzi o to, ze nie masz racji, ale dlatego, ze tak jak mowisz nie wszystko jest jasne w sprawie trich. Z taka wypowiedzia zgadzam sie jak najbardziej.
Ale mowic ze "te wszystkie psychoterapie nic nie daja bo trich nie jest zaburzeniem psychicznym, psychologicznym emocjonalnym, psychosomatycznym
ani zadnym nalogiem", to juz bym sie bala. Zastanow sie-na to forum trafiaja ludzie, ktorzy sa wykonczeni choroba, nie wiedza co dalej robic a jedyna droga, jaka powinni obrac zgodnie z inf jakie posiada dzisiejsza medycyna to wizyta u psychologa i psychiatry. I to absolutnie nie dlatego, ze trich to choroba psychiczna, ale zauwaz pewna analogie-skoro trich ma nie miec nic wspolnego z psychika jak Ty mowisz, to dlaczego praktycznie 100%osob trafiajacych do psychiatry z trichem zaczyna od antydepresantow, przeciwlękowych i stabilizatorow? Dlaczego czesto czuja, ze stoja na krawedzi, ze ich zycie nie ma sensu? Z osob, ktore znam i mialam okazje rozmawiac kazda trafila do lekarza z trichem plus depresja a czasem przy okazji innymi zaburzeniami.
Oczywiscie, mozna sie zastanawiac na ile trich byl zrodlem tychze depresji. Ale dla mnie to srednie tlumaczenie, bo ja nawet gdybym nie rwala, czulabym sie kiedys ze soba tragicznie, nie cieszylabym sie z zycia, bo doskonale znam juz czynniki, ktore wplynely na moje wypalenie sie i depresje. Trich byl dla mnie ucieczka od zlych emocji, odreagowaniem ich, na pewno a nie ich zrodlem.

A powiedz minnie, jakbys zakwalifikowala obgryzanie paznokci? Rowniez chorobe o podlozu neurologicznym?
A cięcie sie? Drapanie?
Nie wiem jak Ty, ale ja tu widze tylko i wylacznie jedna przyczyne, jaka jest potrzeba odreagowania napiecia. Nic wiecej.
Oczywiscie jakas podatnosc na ten sposob odreagowywania mozna upatrywac w neurologii, ale to tak samo jak z podatnoscia ludzi na depresje-jednego czlowieka nic nie zalamie a inny straci sens zycia po smierci kota.

A to, ze rwe mniej, jesli adekwatnie przezywam emocje na terapii, pracuje na bierzaco i sobie nie odpuszczam-jestem tego zywym dowodem. Niestety nie umiem na razie tego pociagnac dluzej niz kilka miesiecy. No ale chodze na terapie dop niewiele ponad 2 lata, a kazdy lekarz powtarza, ze mechanizmy ktore byly utrwalane przez 15-17lat, nie odwroca sie w krotkim czasie. Trzeba ten fakt przyjac i pracowac. Kiedys nie mialam rzes w ogole, czasem i przez kilka lat ciagiem. Przy terapii zdarzaja mi sie dosyc dlugie jak na mnie przerwy. I wcale nie dlatego, ze mam mniej stresujacy czas w zyciu, bo takich stresow jak mam teraz, to chyba nie mialam niestety nigdy w zyciu Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lisa
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 19, 2011, 5:51 pm    Temat postu:

Znalazłam taki artykuł mówiący o przyczynach obsesji i kompulsji, w którym jest napisane, że przyczyny mogą być biologiczne, neurologiczne i psychologiczne. Ale wydaje mi się, że przypadki gdzie występują zmiany chemiczne w mózgu albo urazy mózgu są bardzo rzadkie, w zdecydowanej większości przyczyną są czynniki psychologiczne.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lisa dnia Styczeń 19, 2011, 5:54 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
minniemouse
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 20, 2011, 9:31 am    Temat postu:

odpowiem jak tylko bede mogla...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
minniemouse
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 22, 2011, 9:34 am    Temat postu:

Cytat:
ale zauwaz pewna analogie-skoro trich ma nie miec nic wspolnego z psychika jak Ty mowisz, to dlaczego praktycznie 100%osob trafiajacych do psychiatry z trichem zaczyna od antydepresantow, przeciwlękowych i stabilizatorow? Dlaczego czesto czuja, ze stoja na krawedzi, ze ich zycie nie ma sensu? Z osob, ktore znam i mialam okazje rozmawiac kazda trafila do lekarza z trichem plus depresja a czasem przy okazji innymi zaburzeniami.


Bo w chwili obecnej to jest jedyne co jest dostepne w leczeniu tricha?

Poza tym, z tych 100% osob trafiajacych z trichem ktore wymienilas
to zaryzykuje twierdzenie sa to osoby ktore dokladnie jak napisalas - majace juz przede wszystkim depresje lub bipolar lub OCD lub inne zaburzenia emocjonalne jako chorobe podstawowa,
trich jest tutaj tylko dodatkiem, zaburzeniem wystepujacym przy okazji lub obok, ale nie glownym
glownym sa zaburzenia psychiczne i to one spowodowaly ze chory szuka pomocy.


Zauwaz ze z wypowiedzi forumowych (no, dawniejszych gazetowych)
wynikalo ze rzadko kiedy osoba dotknieta trichem i tylko trichem, bez zadnej depresji czy innych psycho - problemow chciala w ogole ujawnic swoj problem.
W zwiazku z czym na dobra sprawe w ogole nie ma statystyk, danych ktore w sposob wiarygodny moglyby powiedziec na ile naprawde trich jest powiazany z depresja, le(n)kami itp.

Kolejny aspekt to kazda choroba majaca wplyw na jakosc zycia czy to dotykajaca wizualnie jak trich czy powodujaca chroniczny bol jak np. migrena,
predzej czy pozniej moze powodowac depresje i to jest naturalne
bo wynika po prostu z wysilku jaki niesie codzienne zycie z taka choroba.
Ale to nie znaczy ze ta depresja powoduje tricha lub migrene, a wrecz przeciwnie.
A zatem jesli do gabinetu psychiatry trafia w koncu pacjent z trichem wykonczony emocjonalnie, psychicznie z lekami itp niekoniecznie musi to byc bezposrednio powiazane.


Cytat:
A powiedz minnie, jakbys zakwalifikowala obgryzanie paznokci? Rowniez chorobe o podlozu neurologicznym?
A cięcie sie? Drapanie?


Obgryzanie paznokci, to u wiekszosci tylko nabyty nawyk podobnie jak drapanie, ciecie od ktorego mozna sie odzwyczaic
ale jest maly odsetek ludzi u ktorych przeradza sie to w cos powazniejszego
cos wlasnie w stylu tricha,

mniej wiecej mozna powiedziec na zasadzie alkoholizmu - kazdy moze pic alkohol ale nie kazdy jest alkoholikiem
i kto raz nim zostanie, jest nim do konca zycia nawet jak nie pije.


natomiast ciecie sie to co innego to jest "przekladanie" bolu psychicznego na fizyczny, i trudno tu mowic o nalogu, zaburzeniu impulsu - raczej jest to zupelnie inna sfera zaburzen emocjonalnych i powinno sie to inaczej leczyc
sadze ze podstawowa sprawa to co jest zrodlem bolu nastepnie nauczenie sie rozladowywac bol w inny sposob.

Trich ma to cos szczegolnego ze charakterystyczna jest ta niemoznosc kontroli,

nie wiem jak wy ale ja jeszcze nie spotkalam sie z przypadkiem WYLECZENIA tricha przez te kilka lat na naszych forumach
z wyjatkiem przypadku samowyleczenia jednej forumowiczki gdy ta miala ok 50 lat, co ja wiaze z hormonami.
W ogole jakiekolwiek przypadki napotkalam a necie, nie spotkalam sie z calkowitym wyleczeniem.
w zwiazku z tym doszlam do wniosku ze jesli psychologia i psychiatria mialyby byc skuteczne, to slyszaloby sie choc od czasu do czasu o takich przypadkach?

Nie pisze tego po to zeby dolowac, w zadnym wypadku, naprawde nie,
pisze po to zeby wzbudzac zainteresowanie tym tematem, moze jakby lekarze zaczeli sie tym interesowac to wreszcie cos by sie zaczelo dziac naprawde i na lepiej.

poza tym wcale nie chce przez to tez powiedziec ze wobec tego psychologia, psychiatria jest bezuzyteczna w trichu - alez nie, jest,
jest bo wlasnie przez te rozne problemy emocjonalne,
no i jednak z braku laku cos te aktualne lekarstwa moga dawac, poki co.

chodzi mi tylko to ze kierunek jaki jest w tej chwili obrany w klasyfikacji, traktowaniu i leczeniu tricha to na podstawie efektow - wielka pomylka.
Nie leczy sie bowiem tak naprawde samego tricha tylko wszystko dookola niego - depresje, leki, kompulsje itd - itp - nieprawdaz???
a chorzy jak wyrywali tak wyrywaja - tyle tylko ze moze od czasu do czasu rzadziej.,

Co JUZ jest dobrze, nie przecze. ale ja chce LEPSZE WYNIKI! duzo lepsze!

acha, i jeszcze jedno mnie denerwuje w tych programach - ze gdy psycholog lub psychiatra zaczyna terapie z trichowcem to zwykle brak sukcesu zwala na pacjenta ze niby "brak mu zaangazowania". "nie wykonuje dokladnie polecen"
tiaaa, my ass- a moze pacjent jest po prostu... CHORY ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
perapa
Domownik
Domownik



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 22, 2011, 11:24 am    Temat postu:

"Obgryzanie paznokci, to u wiekszosci tylko nabyty nawyk podobnie jak drapanie, ciecie od ktorego mozna sie odzwyczaic
ale jest maly odsetek ludzi u ktorych przeradza sie to w cos powazniejszego
cos wlasnie w stylu tricha", minnie, przepraszma, ale przerazajace jest to co uskuteczniasz wyrazajac taka opinie Shocked Jak mozna mowic, ze obgryzanie, ciecie i drapanie jest nawykiem?! Przeciez to ewidentne samouszkodzenia, na ile dziala w nich mechanizm na zasadzie obsesji-kompulsji, nie wiem, ale zrodlem jest chcec rozladowania napiecia, bolu wewnetrznego a czasem samokaranie. I w zadna, zadna inna teze nie uwierze i nie zaakceptuje. Sama dobrze wiem, kiedy robilam takie rzeczy i dlaczego one mi pomagaly i w jakich sytuacjach. I zadne neuroprzekaznictwo mi sie w mozgu nie naprawilo, zeby uznac to za zrodlo sukcesu, tym bardziej nie jest to nawykiem.

"natomiast ciecie sie to co innego to jest "przekladanie" bolu psychicznego na fizyczny, i trudno tu mowic o nalogu, zaburzeniu impulsu - raczej jest to zupelnie inna sfera zaburzen emocjonalnych i powinno sie to inaczej leczyc
sadze ze podstawowa sprawa to co jest zrodlem bolu nastepnie nauczenie sie rozladowywac bol w inny sposob", no wiecw koncu jak z tym cieciem wg ciebie-nawyk czy nieumiejetne rozladowywanie napiecia?..

Mysle, ze nigdy nie przyjme za prawdziwa teze o zrodlach tricha inna niz opierajaco sie na psychologii, psychiatrii.
Ile do myslenia daje to, ze kazda z osob, ktora z trichem trafi na terapie badz do psychiatry mowi o spapranym dziecinstwie, lękach w tym okresie, poniazniu, zyciu emocjonalnie na krawedzi. Tylko, ze wielu tez sobie nie zdaje sobie z tego sprawy, tak jak ja-zanim trafilam do psychologa i wypelnialam ankiete nt tricha, napisalam ze moje dziecinswto bylo swietne, taaakie szczesliwe. Taaa. Ja tak mocno wyparlam ten bol dziecinstwa, tak bardzo chcialm wierzyc w to, ze bylo udane, ze w koncu "zapomnialam", ze bylo momentami tragicznie.
Nie wiem jak inni, ale minnie, zrozum, ze jesli chodzi o sfere psychiczna, to po tak dlugim czasie terapii zbyt wiele spraw zozumiem, znam ich zrodla i przyczyny. I moze wyda Ci sie to glupie, ale ja po prostu "czuje", co spowodowalo u mnie chorobe. Teraz, gdy zdarza mi sie wyrywac, to doskonale umiem podac powod, porazke czy napiecie z ktorego przyczyny wyrywam (np. "ale dzis mnie ta baba w dziekanacie zdenerwowala") siedze, rwe i sie trzese, bo ona tak mnie zdenerwowala.
Ach, nie wiem czy umiem to zrozumiale wyjasnic...
Co do zmian w mozgu, zaburzen w neuroprzekaznictwie, jak najbardziej jestem sklonna uwierzyc, ze moga byc one przyczyna mojej podatnosci na depresje, trcich, uzaleznienia itd, ale nie sa jedyna przyczyna. Mysle, ze gdyby nie wydarzylo sie tak wiele trudnych spraw w moim zyciu, nie "potrzebowalabym" tricha...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
minniemouse
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 23, 2011, 3:53 am    Temat postu:

Cytat:
cos wlasnie w stylu tricha", minnie, przepraszma, ale przerazajace jest to co uskuteczniasz wyrazajac taka opinie Shocked Jak mozna mowic, ze obgryzanie, ciecie i drapanie jest nawykiem?! Przeciez to ewidentne samouszkodzenia, na ile dziala w nich mechanizm na zasadzie obsesji-kompulsji, nie wiem, ale zrodlem jest chcec rozladowania napiecia, bolu wewnetrznego a czasem samokaranie.


no dobrze, zanim przystapimy do powazniejszej, glebszej dyskusji powiedz mi ile znasz osob ktore
~ obgryzaja paznokcie?
~ drapia sie
~ tna sie?

teraz, powiedz mi ile z tych osob zakwalifikowalbys do
a/ obgryzajacych okazjonalnie, z nudow, mimowolnie bez wiekszych konsekwencji, ot co im wyrosnie dluzszy paznokiec czy skorka
to co jakis czas padnie ofiara zujacych zabkow

b/
i ile z tego nawyku calkiem wyroslo, zwlaszcza dziewczat

c/ ile z tego zostalo naprawde 'hardcorowych' tzn obgryzaja rzeczywscie
bez zadnej kontroli, bo musza - az do "miesa, do krwi?

to samo z drapaniem -
ludzie najczesciej drapia sie jak maja pryszcze, wagry i inne niedoskonalosci na twarzy, rzadziej na pozostalych czesciach ciala
i podobnie jak z obgryzaniem paznokci - jaki naprawde procent ewentualnie
nie moze przestac drapac,
wyciskac, dlubac przy tych jak ja to nazywam 'syfkach' czy to na twarzy czy to powiedzmy na lydkach? jaki procent z tych dojrzewajach nastolatkow majac juz 25, 30, 40 50 lat w dlaszym ciagu namietnie to robi bo nie moze przestac?

~ ciecie. ciecie to juz jest troche inna historia jednak.

Obgryzanie paznokci, drapanie, ciecie od biedy mozna zakwalifikowac jako samookaleczanie
jednak pomiedzy obgryzaniem paznokci, drapaniem a cieciem jest wybitna roznica
mianowicie taka ze tylko ciecie ma zwykle wyrazna przyczyne i skutek.
Ciecie prawie nigdy tez nie zaczyna sie tak jak niewinny nalog typu obgryzanie paznokci w dziecinstwie lub wyciskanie syfow -bez podloza emocjonalnego- bo np zaczelo sie dojrzewac albo z nudow, mimo woli, nie,

ciecie prawie zawsze i wylacznie zwiazane jest z trauma a
to wielka, zasadnicza roznica.


mam do ciebie prosbe Perapko jak wstawiasz cytaty czy mozesz stosowac inny druk bo mam trudnosci ze znaleziem wlasciwego tesktu - bylabym ci bardzo wdzieczna Smile

love


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
perapa
Domownik
Domownik



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 23, 2011, 10:45 am    Temat postu:

postaram sie:)

No wiec, po pierwsze, to wg mnie (bez urazy), ale czuje, ze w ogole masz blede pojecia samookaleczen. Ja nie mowie tu o osobach, ktorym zrobi sie zadziorek na palcu i gdy go zedra, leci im krew. Ilez to razy niechcacy czlowiek za mocno pociagnie i nietsty robi sobie w ten sposob krzywde nie dlatego, ze chce sie kaleczyc, ale po to, zeby mu ta wstretna skorka nie sterczala Wink
Ja mowie o czyms, co zupelnie poza to wykracza, jak mozesz wkladac do :tego samego worka" ludzi, ktorym zdarzy sie odgryzc kawalek paznokcia, bo sa poza domem i nie maja przy sobie cążek?..

Pytasz czy znam takich ludzi. Otorz znam i to doskonale.
Znalam w swoim zyciu conajmniej kilkanascie osob obgryzajacych paznokcie z roznym nasileniem, od takich, ktorzy robili to raz na kilka miesiecy i takich zgryzajacych plytke praktycznie do polowy. I kazdy z nich potwierdzal, ze gryzienie jest na tle nerwowym, niezaleznie czy odbywalo sie codziennie czy rzadziej(np przed egzaminem).
Znam osobe, ktora rzadko obgryza, ale za to "rekompensuje" sobie to tragicznym rwaniem skorek wokol paznokci. Zdarza sie, ze nagle zalewa jej dlonie krew a okazuje sie, ze "tylko" zdarla zadziorka. Tylko...

Co do drapania, to rowniez znam kilka osob, ktore zarowno cierpia na dermatilomanie z wielkim nasileniem, twarze dwoch kolezanek sa poorane bliznami. Jedna czesto powtarza "znowu sie podrapalam", np po plecach twarzy a gdy z nia rozmawiam okazuje sie, ze to mechanizm bardzo podobny do mojego tricha. Ona mowi ze zaczyna sie od zerkania w lusterko, potem dotyka, obiecuje sobie, z enie podrapie a potem nawet nie wie kiedya zaczela. Czasem orientuje sie, ze sie drapie, ale mowi, ze ma tak wielkie napiecie, z enie ejst w stenie przestac, mimo, ze wie, ze co wyczynia. Czasem orientuje sie, co zrobila dopiero po fakcie i potem placz, strach spojrzenia w lusterko itd. Zupelnie jak ja w moim trichu...

A ciecie i drapanie znam takze z autopsji, doskonale wiem, kiedy przychodzi mi na nie ochota i co mi daje. I to zaden nawyk, a zalewajace mnie napiecie, z ktorym nie umiem sobie poradzic. Fakt, ze zdarza sie juz bardzo, bardzo rzadko, ale jednak.

Hmmm, mowienie, ze ktos "tylko" sie podrapal, albo tylko obgryza paznokcie to wg mnie jak mowienie o alkoholiku "ktory sie nie upija". No to co, ze sie nie upija? Ale chleje dzien w dzien, albo w sytuacjach napiecia. Co z tego, ze mowi, ze nie ma problemu a ludzie wokol niego tego nie dostrzegaja? Problem jest i nie zniknie, bo on ma taki nawyk.
Porownanie z innej beczki, ale schemat nadania rangi problemowi ten sam wg mnie.

Ej, ja tez chche takie serduszka wyslac, ale nie umiem Sad
Masz minnie trzy gwiazdeczki *** Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
minniemouse
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 24, 2011, 3:03 am    Temat postu:

Cytat:
No wiec, po pierwsze, to wg mnie (bez urazy), ale czuje, ze w ogole masz blede pojecia samookaleczen. Ja nie mowie tu o osobach, ktorym zrobi sie zadziorek na palcu i gdy go zedra, leci im krew. Ilez to razy niechcacy czlowiek za mocno pociagnie i nietsty robi sobie w ten sposob krzywde nie dlatego, ze chce sie kaleczyc, ale po to, zeby mu ta wstretna skorka nie sterczala Wink
Ja mowie o czyms, co zupelnie poza to wykracza, jak mozesz wkladac do :tego samego worka" ludzi, ktorym zdarzy sie odgryzc kawalek paznokcia, bo sa poza domem i nie maja przy sobie cążek?..


Ooo, widze ze sprawa powoli sie wyjasnia, nastapila, jakby to 'zanglizowac'
tzw mis - komunikacja czyli nie dogadalysmy sie Smile


Otoz wlasnie ja tez Perapko mowie ze jest podzial na "nawyki" i na "hardcorowcow", bynajmniej nie wrzucam tego do jednego worka,
to co ty wymieniasz to juz jest "hardcore".

Bardzo duzo ludzi bowiem i obgryza i wyciska i drapie sie ale to sa po prostu nawyki. wiem bo widze pelno takich wokol siebie, nawet we wlasnej rodzinie. Ja sama jak bylam mala obgryzalam paznokcie, przestalam jako nastolatka jak zaczelo mi zalezec na ladnych rekach ale nawet dzisiaj zdarza mi sie cos poobgryzac bo to po prostu..lubie! rzadko ale jednak, i jak zaczne obgryzac to obgryze czesto wiecje niz jeden zlamany paznokiec.
Moj maz obgryza paznokcie i skorki, ale nigdy nie przekracza to granicy utraty samokontroli - ot pogryzie troche przy telewizji ale jak mowie "stop it!!" bo to tak trzaska glosno to przestaje,
nie ma z tym problemu i nigdy nie ma tak ze ma do polowy poobgryzane paznokcie a nawet nie obgryza codziennie. moze w ogole nie obgryzac.
to samo z drapaniem, znam osoby ktore dlubia przy twarzy bo cos im tam wyskakuje, w zamysleniu drapia i dlubia po niej ale nie ma problemu zeby w kazdej chwili przestac i jak trzeba powstrzymac sie od tego calkowicie.
Ale robia to regularnie przed lustrem zwlaszcza jak im cos wyskakuje lubia to cos wycisnac, podrapac, posmarowac itp.

To sa NAWYKI.

natomiast zachowanie ktore tu opisujesz:

Cytat:
Ona mowi ze zaczyna sie od zerkania w lusterko, potem dotyka, obiecuje sobie, z enie podrapie a potem nawet nie wie kiedya zaczela. Czasem orientuje sie, ze sie drapie, ale mowi, ze ma tak wielkie napiecie, z enie ejst w stenie przestac, mimo, ze wie, ze co wyczynia. Czasem orientuje sie, co zrobila dopiero po fakcie i potem placz, strach spojrzenia w lusterko itd. Zupelnie jak ja w moim trichu...


to to tak, to nie jest nawyk to jest juz zaburzenie typu trich.
Rowniez ludzie ktorzy obgryzaja paznokcie prawie do macierzy i zdzieraja namietnie skorki dlatego ze nie maja nad tym kontroli podchodza pod te kategorie.


Teraz -

Cytat:
A ciecie i drapanie znam takze z autopsji, doskonale wiem, kiedy przychodzi mi na nie ochota i co mi daje. I to zaden nawyk, a zalewajace mnie napiecie, z ktorym nie umiem sobie poradzic. Fakt, ze zdarza sie juz bardzo, bardzo rzadko, ale jednak.


Mowilam wczesniej ze ciecie to przekladanie bolu psychicznego na fizyczny.
Z kolei ty wspomnialas takze wczesniej ze chociaz najpierw twierdzilas
ze mialas cudowne dziecinstwo to w efekcie okazalo sie ze to byla nieprawda, ze w dziecinstwie przeszlas przez bol ktory musial byc traumatyczny skoro tak skutecznie wyrzucilas go z pamieci.

A zatem mysle, nie pomylilam sie duzo jesli powiedzialam ze w cieciu chodzi o przekladanie bolu psychicznego na fizyczny?
Jednak gdzies w dziecinstwie byla jakas trauma u ciebie spod ktorej teraz ciezko ci sie wyzwolic.

No ale poniewaz te wszystkie psychiatryczne choroby, zaburzenia sa tak malo poznane to trudno jest okreslic gdzie lezy granica pomiedzy jednym a drugim to tym bardziej trudno jest zrobic wryazny podzial.

To prawda, ja orientuje sie tylko ogolnie w tych rzeczach, nie moge powiedziec ze 'na pewno jest tak i siak'.
Ale na moje wyczucie ciecie to ciecie to samookaleczanie majace inne zrodla, zahaczajace o wspolny teren z zaburzeniami impulsu kontroli ale samym zaburzeniem impulsu kontroli nie jest.
tak mi sie wydaje ze wrecz przeciwnie - chec samookaleczania by przeszla w momencie gdy uda sie rozwiazac, uleczyc zrodlo traumy
natomiast naprawde zaburzenia impulsu kontroli takie jak trich czy drapanie juz nie nie przejdzie,
bo one nie 'przekladaja' bolu psychicznego na fizyczny - nie zawsze,
nie wszyscy bowiem robia to pod wplywem napiecia.
niektorzy robia to bo to lubia. nie wszyscy z tymi zaburzeniami maja tez traumatyczne przezycia - chociaz tak moze sie wydawac komus kto zna tylko takie osoby
ale jak juz podkreslalam
malo kto sie przyznaje ze to ma
a ten kto sie w koncu przyznaje, przyznaje sie bo ma inne wazniejsze problemy - np mysli samobojcze, depresje, zaburzenia maniakalne.
W takiej sytucaji jest bardzo trudno powiedziec czy trich lub drapanie jest w ogole z tym zwiazane, czy wystapilo przy okazji czy niezaleznie.

poza tym wrywanie, mysle, to po prostu jakby tik.

I tak w twoim wypadku, masz po prostu kilka zaburzen rownolegle,
dlatego wydaje ci sie ze one maja to samo zrodlo. ale tak nie jest
one maja rozne a tylko objawy podobne. mam nadzieje ze mnie rouzmiesz juz.



Cytat:
Ej, ja tez chche takie serduszka wyslac, ale nie umiem


Ja tez dopiero niedawno odkrylam ze pod emotkami jest napis
"wiecej ikon",
i jeszcze trzeba krecic w prawo, w lewo do dolu do gory zeby znalezc wiecej emotkow

paranoja
Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
perapa
Domownik
Domownik



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 24, 2011, 5:49 pm    Temat postu:

patrz minnie, na co dzis sie natknelam szukajac zupelnie w innym temacie:

(F63.3) Trichotillomania
Zaburzenie charakteryzuje wyraźna utrata włosów spowodowana niemożnością powstrzymania się od ich wyrywania. Czynność jest poprzedzana wzrastającym napięciem, a po jej zakończeniu następuje uczucie ulgi lub zadowolenia. Takiego rozpoznania nie należy stawiać, jeśli wyrywanie włosów zbiegło się z poprzedzającym zapaleniem skóry lub jest wynikiem urojeń czy omamów.
Nie obejmuje:
stereotypie ruchowe ze skubaniem włosów (F98.4)

(F63.8 ) Inne zaburzenia nawyków i popędów (impulsów)
Tę kategorię diagnostyczną stosujemy w innych rodzajach stale powtarzającego się niedostosowanego zachowania. Nie są one odmianami innych, znanych zespołów psychopatologicznych i cechują się niezdolnością do powstrzymania się od powtarzania nieprawidłowych zachowań. Impulsywne działanie jest poprzedzone stanem napięcia i uczuciem ulgi w czasie wykonywania czynności.

Czyli "nawyki" i "popędy" o ktorych mowimy, umieszczone sa w tejze samej kategorii.

A te "stereotypie" to pewnie powod dla ktorego, gdy po raz pierwszy powiedzialam psychiatrze, ze mam trich to on na to "nie wiemy czy to trichotillomania". A ja sie tak strasznie zdziwilam, ze jak to, przeciez wyrywam wlosy, nie wiec mam trich. A tu chyba chodzi o takie zaburzenie, w ktorym czlowiek wykonuje jakos tak nie wiem, odruchowo skubanie? Ze nie ma wtedy zrodla w napięciu i checi poczucia ulgi? Bo ja wiem... Az mam ochote mojej lekarki zapytac czym to sie rozni, ale nie wiem czy nie zapomne.

Wiesz, a mi nadal zapala sie jakas lampka, bo nie sklasyfikowalabym tak samo osoby, ktora obgryzla paznokiec bo nie miala akurat przy sobie nozyczek z osoba, ktora oglada akurat tv i sie "zapomni" i podgryza sobie paznokcie. Bo dla mnie to ow "zapomnienie sie" to juz robienie sobie krzywdy, chec znalezienia ujscia dla jakiegos stanu. Bo osoba robi to bezwiednie, czyli nie ma nad tym kontroli. A kazdy poped, kompulsja, pojawia sie po to, aby zredukowac napiecie organizmu.

Ps nie wiedzialam, ze trich jest wyrozniony w psychiatrii jako jednostka chorobowa majaca swoj nr
Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
minniemouse
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 25, 2011, 1:56 am    Temat postu:

tak na szybkiego, bo zaraz musze wyjsc

Cytat:
A tu chyba chodzi o takie zaburzenie, w ktorym czlowiek wykonuje jakos tak nie wiem, odruchowo skubanie? Ze nie ma wtedy zrodla w napięciu i checi poczucia ulgi?


to jest wlasnie to o czym ja mowie:
Tourette syndrome - zespol Tourett'a :
[link widoczny dla zalogowanych]

i na tej wlasnie zasadzie mozna tez i wrywac IMO.

o to wlasnie mi chodzi. wtedy terapie behawioralne moim zdanie nic nie dadza bo nie w psychice jest przyczyna a w neurologii.

ok o reszcie napisze pozniej.

pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
minniemouse
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 30, 2011, 2:11 am    Temat postu:

Cytat:
Wiesz, a mi nadal zapala sie jakas lampka, bo nie sklasyfikowalabym tak samo osoby, ktora obgryzla paznokiec bo nie miala akurat przy sobie nozyczek z osoba, ktora oglada akurat tv i sie "zapomni" i podgryza sobie paznokcie. Bo dla mnie to ow "zapomnienie sie" to juz robienie sobie krzywdy, chec znalezienia ujscia dla jakiegos stanu. Bo osoba robi to bezwiednie, czyli nie ma nad tym kontroli. A kazdy poped, kompulsja, pojawia sie po to, aby zredukowac napiecie organizmu.


Nie wszyscy to robia z napiecia, niektorzy robia to bo lubia.

ja gdy obgryzalam paznokcie nie robilam tego zawsze z napiecia, to jest jak z paleniem papierosow.
Papierosy na pewno pali sie wiecej i bardziej gdy sie jest zdenerwowanym, spietym ale pali sie je tez dla przyjemnosci.

Podobnie z tym zapominaniem sie przed TV albo przy czytaniu itp.
Nie kazde obgryzanie czy drapanie podpada pod kategorie manii
naprawde niekiedy jest tylko nieszkodliwy nawyk i byc moze wlasnie dlatego stosunkowo latwy do porzucenia, latwy do zatrzymania po upomnieniu, i nie sprawia zadnych tez emocji gdy sie o tym mowi.
A wiec mozna robic cos bezwiednie, ale wciaz nie musi to byc jeszcze ten stan kompulsywny, o to mi chodzi. Bo zalezy jak daleko to idzie - jesli czlowiek zlapie sie na tym i przestaje, to nie ma problemu
ale jak nie moze to wtedy tak wtedy jest problem.


Wracajac do tych wszystkich klasyfikacji na temat tricha wszystko ladnie pieknie

ale jedno mnie powala nie widze zadnych rezultatow w leczeniu tricha ze strony psychiatrii
cala terapia oparta jest na pacjencie.
Pacjent ma przestac i koniec, zamiast wyrywac ma np. pobiegac...

przeciez to jest paranoja,
To pacjent jest chory i potrzebuje pomocy! zalamuje mnie to..
dlatego uwazam ze skoro dotad nie byko efektow w psychiatrii to nie bedzie dalej.
Nie dalej jak kilka dni temu podejrzalam kawalek programu w naszej TV gdzie mowili ze zrodla schizofrenii sa naurologiczne
coraz wiecej chorob do tej pory klasyfikownych scisle psychiatrycznych okazuje sie miec zrodla jednak w w neurologii
wszystko jeszcze jest w powijakach
miejmy nadzieje ze i do tricha kiedys dojda..

Ale nie mowie ze leczenie u psychiatry, psychologa to strata czasu, zdecydowanie nie.
Konieczne nawet, bo nawet jesli w mojej opinii zrodla tricha leza gdzie indziej to rzeczywscie wszelkie zaburzenia emocjonalne maja wielki wplyw na ogolny stan zdrowia.
Osoba stabilna psychicznie znacznie lepiej poradzi sobie z wyrywaniem niz osoba majaca przy okazji rozne inne problemy emocjonalne do rozwiazania...
Przy tym, psychoterapia uczy jak radzic sobie ze stresem, napieciem a to tez przeciez wazne przy trichu.

Wszystko co pomoze zredukowac czynniki sprzyjajace wyrywaniu jest wazne, po prostu, a wiec potrzebne i pomocne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
perapa
Domownik
Domownik



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 30, 2011, 4:29 pm    Temat postu:

"Onychofagia (z greckiego: onycho – paznokieć, phagia – jeść) to nawykowe obgryzanie paznokci"

"Istnieją dwie odmiany tego zaburzenia: „łagodna onychofagia” (mild) oraz „niebezpieczna onychofagia” (severe). Pierwszy przypadek oznacza obgryzanie paznokci i skórek sporadycznie, w stanie silnego wzburzenia emocjonalnego, natomiast w drugim kaleczenie dłoni jest jedynym sposobem na radzenie sobie z nerwami. Gdy tylko ta czynność daje chwile ukojenia, mamy do czynienia z formą autoagresji i samookaleczania. Mechaniczne obgryzanie paznokci pozwala takim osobom rozładować lęk, zdenerwowanie, złość czy zakłopotanie w danej chwili. Czynność ta może się też wiązać z emocjami pozytywnymi, podobnie jak palacz sięga po papierosa, onychofagik skubie i podgryza swoje paznokcie."

"Obgryzanie paznokci należy do kompulsywnych nawyków redukujących nadmierne napięcie emocjonalne. Czasem pojawia się również w momentach znudzenia i braku aktywności – jako dodatkowa stymulacja dla systemu nerwowego. Świadczy to o tym, że dla osób cierpiących na onychofagię, obgryzanie paznokci jest przyjemnością samo w sobie. W momencie kaleczenia dłoni dana osoba nie czuje bólu, przykre skutki odczuwane są później. Jest to możliwe dlatego, że podczas samego obgryzania w krwi osoby cierpiącej na onychofagię wytwarza się hormon szczęścia – endorfina, która eliminuje ból, poprawia samopoczucie i przywraca psychiczną równowagę organizmu. To właśnie ta właściwość samookaleczenia się sprawia, że często przeradza się ono w nałóg, którego pozbycie się jest tak trudne, jak w przypadku każdego innego uzależnienia. Osoba pozbawiona możliwości wykonywania swoich kompulsywnych nawyków, traci sposób na poprawienie sobie samopoczucia, rozładowanie napięcia oraz przywrócenia poczucia bezpieczeństwa."

"Wreszcie, w ramach klasyfikacji DSM IV, obgryzanie paznokci można traktować jako zaburzenie kontroli impulsów. Do grupy tej należą również trichotillomania, kleptomania, piromania czy patologiczny hazard. Wspólną cechą wszystkich zaburzeń kontroli impulsów jest to doświadczanie nieodpartego impulsu, któremu towarzyszy wzrastające napięcie. Impuls może być wstępnie uświadomiony lub nie, a osoba może starać się świadomie go powstrzymać. Kiedy osoba podda się impulsowi, ma poczucie ulgi, które może być tak intensywne, że można je nazwać stanem przyjemnym lub wręcz euforycznym."

"Specjaliści uważają, iż leczenie onychofagii, podobnie jak w przypadku innych zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych powinno łączyć farmakoterapię z terapią behawioralną. Oznacza to stosowanie pod nadzorem lekarza leków antydepresyjnych oraz tzw. HRT (ang. Habit Reversal Training), czyli treningu zmiany nawyków." (pierwsze slysze, moze na trich by takie cudo pomoglo?).

ps minnie a slyszalas moze o tym lekarzu i jego ewentualnych dokonaniach? Z tego co widze, to w trichu powinien byc zorientowany, ciekawe czy Ty masz u siebie dostep do jakichs jego publikacji, czy to cale Centum jeszcze istnieje i czy w ogole ktokolwiek o tym czlowieku slyszal, czy to jakis samozwanczy uzdrowiciel?..
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez perapa dnia Styczeń 30, 2011, 4:38 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
emotions
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik



Dołączył: 26 Sty 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 29, 2012, 7:37 pm    Temat postu:

Ja jestem przez wizytą w sprawie Trich u kogokolwiek ... boje się po prostu ale po ponad 20 latach chyba pora ... Doradźcie - lepiej psychiatra czy psycholog ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lena89
Aktywny użytkownik
Aktywny użytkownik



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Styczeń 31, 2012, 9:39 pm    Temat postu:

Psycholog kochana, bo leki to nie dzialaja na trich. Cos tam "zamrocza" moze wylacza troche uklad nerwoy, a tu chodzi o wyleczenie samej siebie nie glowy czy jakiegos organu. ALE lekow nie bralam, wiec moze sie myle, jak tak- to zwracam honor. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ruby
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gloomsville
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Luty 1, 2012, 1:36 am    Temat postu:

A ja bym powiedziała, że psychiatra. Zawsze może skierować na psychoterapie z NFZ bo tak samemu to nie wiem czy uda się wcisnąć do psychologa, ale próbować zawsze warto.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Trichotillomania Strona Główna -> Leczenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin